Otwarcie firmy to nic trudnego. Kilka kodów PKD, małe formalności i stajemy się pełnoprawnymi właścicielami własnego wymarzonego przedsiębiorstwa. Skoro to takie proste, to dlaczego tak wiele firm upada w przeciągu pierwszych trzech miesięcy od rozpoczęcia swojej działalności? Odpowiedź jest prosta – początki są zawsze najtrudniejsze. Brak kontaktów, niewielkie nakłady środków, zerowa rozpoznawalność na rynku to podstawowe problemy młodych właścicieli firm. A jeżeli połączy się je dodatkowo ze słabym planowaniem, brakiem pomysłu na rozwój i bierną postawą, otrzymujemy idealny przepis na upadłość.
Początek działalność przede wszystkim wiąże się z koniecznością pozyskania klientów. W przypadku biznesów bardzo innowacyjnych, nie mających jeszcze odpowiedników w konkurencji sprawa jest znacznie łatwiejsza, niż w przypadku firm wkraczających w już oblegany interes. Klienci mają już swoich ulubionych dostawców a nowa marka to zwykle wielka niewiadoma. Stąd też zwykle konieczność bardzo energicznego wejścia na rynek. Łatwo mówić, jeżeli ma się dostęp do sporych nakładów na reklamę, promocję i możliwość tworzenia z miejsca jakościowych towarów. Niestety większość przedsiębiorców w Polsce jako atut na początku swojej działalności wykorzystuje okresowe obniżenie cen. Ta metoda z pewnością się sprawdza – zachęceni niską ceną klienci kupują nowy towar i oceniają go pod kątem konkurencji. Jeżeli im się spodoba to kupią go też nieco drożej. Niestety to jest ten optymistyczny scenariusz. Nowi gracze na rynku często nie mogę konkurować jakością i innowacyjnością z doświadczonymi i rozwiniętymi konkurentami. Problemem jest tutaj zwykle chęć dosłownego kopiowanie pewnych rozwiązań bez inwestowania w swoje własne innowacje i pomysły. To co jest dobre dla dużego przedsiębiorstwa, niekoniecznie będzie sprawdzać się w rękach jednoosobowej firmy bez żadnego zaplecza marketingowego i rozwiniętej infrastruktury.
Marketing jest bardzo ważny. Szczególnie, że w czasach globalnej sieci nie trzeba od razy inwestować w wielkie banery i monumentalne neony. Internet stał się największym polem bitwy w pozyskiwaniu klientów i budowaniu marki. Strony internetowe, blogi, portale społecznościowe są doskonałym podłożem pod aktywne zdobywanie zaufania konsumentów. Co najważniejsze – można to robić samemu, we własnym zakresie lub z pomocą rodziny i przyjaciół. Oczywiście wynajęcie profesjonalistów to najlepsze rozwiązanie, ze względu na ich ogromne doświadczenie i możliwość korzystanie z narzędzi niedostępnych dla laika. Niestety na samym początku, gdy trzeba zmagać się z pierwszymi dostawami i opłatami skarbowymi, takie obciążenie budżetu jest bardzo dotkliwe.
Straszne początki biznesu wiążą się też ze zniechęceniem. Wiele firm mogłoby urosnąć i zdobyć rynek, gdyby nie psychiczne predyspozycje właścicieli. Nie każdy bowiem skazany jest na sukces – charyzma, koncentracja, dobre planowanie, to cechy nielicznych. A niestety to one w głównej mierze odpowiadają za możliwość przetrwania tych najtrudniejszych miesięcy istnienia każdego przedsiębiorstwa.